Fabuła

Obchody Dnia Niepodległości w Seattle, dnia 4 lipca 2014 roku, zmieniły się w koszmar, niżeli coroczną spokojną uroczystość bez incydentów. Tego pamiętnego dnia doszło do niespodziewanego ataku terrorystycznego, zorganizowanego nie przez zwyczajnych ludzi, ale posiadających nadprzyrodzone zdolności. Do tej pory istoty te były znane jako legendy, mity czy wymysł fikcyjny dla komiksów, powieści, filmów i gier. Nikt nie przypuszczał, że oni mogą istnieć na prawdę. Zwano ich - mutantami. Pokazali swoją siłę atakując każdego człowieka napotkanego na swojej drodze. Nie mieli litości. Za sobą pozostawili śmierć i zniszczenie. Wielu rannych i zabitych. Powybijane szyby, zniszczone budynki, pożar, gruz i chaos. Chcieli aby o nich słyszano, poznano moc i potęgę. Ci którzy zachowali zimną krew, obdarzeni mocą czy nie, udzielali pomocy potrzebującym nim pojawiły się pierwsze pojazdy strażackie, pogotowia ratunkowego oraz policji i wojska. Ten dzień stał się kolejnym z najtragiczniejszych po 11 września 2001 roku.



Sytuacja w kraju drastycznie się zmieniała. Media prześcigały się w nadawaniu audycji i przeprowadzaniu wywiadów z członkami różnych instytucji z pytaniem "co powinniśmy zrobić?". Rząd na czas rozwiązania sytuacji, ustanowił godziny policyjne i wojskowe, w celu zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom, wystawiając listy gończe na terrorystów, których kamery mogły uchwycić twarze w celu ich zatrzymania.
Kilka miesięcy później, w styczniu 2015 roku, bracia Weller w porozumieniu z rządem, ogłosili powołanie Departamentu Bezpieczeństwa Genetycznego, którego zadaniem jest Zwalczanie Nadzwyczajnych Działań Terrorystycznych. Ustanowiono nową definicję człowieka, opartą o podział na istotę obdarzoną nadnaturalną zdolnością, pozbawiając ją przywilejów prawnych.
Nikt jednak nie podejrzewał, że powołana Instytucja, nie ma na celu samego pochwycenia terrorystów o nadprzyrodzonych zdolnościach i udzielaniu pomocy zagubionym ze wspomnianym darem, ale dla własnych zbrojeniowych korzyści.
Od czasu ogłoszenia działalności Departamentu, przejął on większość laboratoriów i ośrodków badawczych, do celów przeprowadzania terapii normalizujących z użyciem mutazyny. Obecnie największe i najbardziej znane kliniki należące do Departamentu znajdują się na terenie Seattle, Nowego Jorku, Dallas, Las Vegas oraz Kansas City.

Nie tylko rząd stanął naprzeciw problemowi aby zwalczyć "Mutancki Terroryzm". Wiedząc i widząc co się w kraju dzieje, jeszcze w 2014 roku Yvonne Marie, mutantka zasiadająca w opozycji D.O.G.S., potajemnie założyła Bractwo Mutantów. Jego celem miało być pomaganie mutantom w kontrolowaniu mocy oraz udzieleniu schronienia.
By chronić swoje życie i sojuszników, zmuszona została do ukrycia się, osiedlając na terenie opuszczonego komplektu domków letniskowych Black Lake Bible Camp. Yvonnie okazała się być dobrą przywódczyni w swoim okresie sprawowania roli liderki.
Nie tylko Bractwo miało swoje powstanie, ale uformowało się także stowarzyszenie na rzecz Równowagi Ludzkiej, sprzeciwiające się "rasizmowi", pragnąc aby mutanci i ludzie żyli w zgodzie. From People To People, pod kierownictwem Gerthrude Babineaux, w przeciwieństwie do Bractwa Mutantów, nie kryło się ze swoimi działaniami.



Laboratorium badawcze, powstało w 2008 roku, pod nazwą Genetically Clean. Do 2014 roku działali potajemnie w ukryciu jako pierwsi, rozwiązując zagadkę istnienia genu X w każdym człowieku i problemie objawianiu się u niego zdolności nadprzyrodzonej. Już od kilkudziesięciu lat, pochwytywali skrycie mutantów do celów własnych badań, przekonując rodziców, przekupując dorosłych -zapewnianiem bezpieczeństwa i udzielaniu pomocy obdarzonemu. Uznawano ich za zwolenników teorii spiskowych o poglądach rasistowskich, bo najbardziej im pasowało, jako przykrywka do prawdziwych działań. Posiadają własną jednostkę oddziału zwaną "Czarne Hellisy", przystosowaną do pochwytywania niebezpiecznych mutantów,
Po wydarzeniach z 2014 roku, postanowili ujawnić się i rozpocząć jawne działania.  

Część mutantów przebywająca w Bractwie, miała dość siedzenia w bezczynności i zadeklarowała chęć podjęcia ataku na rząd, w celu zakończenia rządowych działań, by pokazać, że mutanci są od nich silniejsi. Pozostała część nie pochwalała pomysłu włącznie z liderką. Buntownicy postanowili działać na własną rękę, opuszczając bezpieczne miejsce Black Lake Bible Camp, co doprowadziło do rozłamu.
Pięcioosobowa grupa wzięła sprawę w swoje ręce i podjęła samotny atak na Departament Bezpieczeństwa Genetycznego, który zakończył się dla nich klęską. Pojmani, poddani zostali badaniom, przesłuchaniom i eksperymentom. Słabsi wydali swoich byłych sprzymierzeńców oraz lokalizację siedziby. Wykorzystano ich do wykrycia kryjówki Bractwa poprzez wypuszczenie na wolność, robiąc to niedaleko ich obozu.

10 marca 2018r. doszło do niespodziewanego ataku na Bractwo, w którym wielu pojmano, wielu zabito i spalono cały dobytek. Śmierć poniosła także liderka Bractwa - Yvonne Marie.  
Ocalała grupka mutantów, nie poddała się. W ciągu miesiąca znaleźli inną miejscówkę, lepiej się zorganizowali i wybrali nowego lidera, którym został William Hopper.

Marzec 2018 roku okazał się bardzo przełomowy i korzystny dla działalności Rządowej. Nie tylko udało się im rozwiązać Bractwo, ale nie zapomnieli także o członkach Stowarzyszenia From People To People. Zatrzymań, aresztowań i przesłuchań nie było końca. Ostatecznie uznano, że Stowarzyszenie działało na szkodę Rządu i społeczeństwa, stosując działania nielegalne i zagrażające bezpieczeństwu obywateli. Gerthrude Babineaux, dowiedziawszy się o postawionych zarzutach, zamiast wesprzeć swoich poddanych, postanowiła opuścić kraj poza ocean. Byli członkowie pozostali bez lidera w rękach rządu. Nie mając wyjścia a chcąc zachować wolność, zostali zmuszeni do podpisania oświadczenia, w którym zaniechają wspierania osób nadprzyrodzonych, przynoszącym szkody państwu.
Tym samym dnia 7 marca 2018 roku, From People To People zostało oficjalnie rozwiązane.  

Nieszczęśliwy los spotkał nie tylko mutancką społeczność. Z problemami finansowymi zaczęło borykać się Genetically Clean. Nie poprawiała ich reputacji także informacja o byłym prezesie, który rzekomo był mutantem. Zadanie jakie spotkało nową Panią Dyrektor, okazało się być trudne niż myślała. By uniknąć rozwiązania i oficjalnego bankructwa, organizacja podpisała umowę z rządem w interesach współpracy.

Dotychczas tolerancyjni Europejczycy z trwogą przyglądali się kolejnym poczynaniom amerykańskiego rządu. Wprowadzenie godziny policyjnej i założenie monitoringu w miastach zdawało się przelać czarę goryczy i całkowicie zatrzeć granice domniemanej wolności. Na znak protestu, mutanci z Paryża zorganizowali terrorystyczny atak na amerykańską ambasadę, w wyniku którego zginęło około 20 ludzi. Natchnieni tym wydarzeniem mieszkańcy innych części starego kontynentu poszli w ślady francuskiej społeczności. W przeciągu tygodnia odnotowano ataki terrorystyczne na terenie Berlina, Londynu, Madrytu, Brukseli i Pragi.
Do tej pory żyjące w zgodzie, władze Unii Europejskiej starały się uspokoić ogólnie panujące nastroje i zapobiec dalszemu rozlewowi krwi, jednakże sprawy zdawały się zajść stanowczo za daleko… Mutanci nie chcieli słyszeć o żadnych porozumieniach, żądając wolności dla swoich braci zza oceanu. Takie zachowanie nie pomogło sytuacji na terenie Europy. Zwykli ludzie zaczęli przejawiać nastroje antymutanckie, domagając się zaostrzenia represji, z kolei mutanci zaczęli coraz pewniej głosić tezę o wyższości swojej rasy nad ludzką.

Gerthrude Babineaux, była liderka nie istniejącego już From People To People, uciekła w marcu do Europy osiedlając się w Paryżu, utworzyła europejskie ugrupowanie Mutant Socjety, wyrażające swoje niezadowolenie z działań amerykańskiego rządu. Przez kilka miesięcy grupa rozwijała się i przygotowywała do walki z Amerykańskim Rządem Stanów Zjednoczonych. Pod koniec lipca powołując do życia "Armię X", oddział zbrojeniowy.
Jeszcze tego miesiąca, wyruszyli lotem na Amerykę, dokonując ataków na poszczególne stany i miasta. Przypominało to czasy drugiej wojny światowej, lecz we współczesnym wydaniu, gdzie atakiem były moce mutantów. Nie wszyscy obdarzeni wspierali działanie Europy, która wmieszała się w nie swoje sprawy. Ludzie i mutanci zaczęli ginąć. Ataki pozostawiały po sobie spore zniszczenia. Na ulicach robiło się niebezpiecznie. Gerthrude myśląc, że tym sposobem pomogła swoim, była w błędzie. Wielu jej byłych zwolenników po FPTP, nie chciało do niej dołączyć za to, że ich zostawiła. Mimo to, nie zaprzestawała swoich działań. Znajdowali się inni, pragnący zmian i rewolucji. Chętni dołączyć do oddziałów Europejskich.

Pierwszą zwycięską walkę mieli w Stanie Nowy Jork, który dość szybko się poddał w obawie o swój dobytek. Drugim był Stan Rhode Island, nie mając zbyt dobrze przygotowanego oddziału Szwadronu Departamentu stacjonującego w tamtych rejonach.  
Pomimo początkowych porażek, Stany Zjednoczone obroniły swoje Stany jak Texas, Kansas, Washington, Nevadę i  Pensylvanię. Tym samym M Socjety nie jest wstanie zdobyć takich miast jak: Nowy Jork, Seattle, Washington D.C., Las Vegas, Kansas City, Dallas i Philadelphia.

Wzmożona obserwacja, zwiększone patrole policyjne, szantaże, zastraszania, ucieczki, utrata bliskich, rozłąki, przelewanie krwi w miejscach publicznych, które zdarzały się niemal każdego dnia, to jedne z niewielu czynników powodujących masowe przebudzenia genu X u obywateli kraju. Liczba zgonów i zatrzymanych każdego dnia wzrastała. Znaczyło to, że terapie normalizujące przestały spełniać swoją rolę. Zbyt kosztowne okazało się być także zapewnienie każdemu obdarzonemu odpowiedniej dawki mutazyny. Rozwiązaniem zaistniałego problemu było utworzenie ogrodzonej Dzielnicy Ochrony Mutantów, dla tych o mniej szkodliwych zdolnościach nadprzyrodzonych. Posiadali dostęp do wszelkich podstawowych dóbr, jednakże w ograniczonej ilości.

Z upływem kolejnych miesięcy, sytuacja Genetically Clean pogarszała się. Afera z mutantką w ciąży, doprowadziła do zerwania umów ze znaczącymi sponsorami. Tym samym do sieci wyciekły archiwalne dane byłego zmarłego prezesa, przemieniającego się w bestię.

Obowiązkiem prezydenta powinno być zapewnienie swoim obywatelom bezpieczeństwa. Kiedy więc do Stanów Zjednoczonych dotarła mutancka zaraza - przyciągnięta przez poczynania Wschodu - oskarżono go o łamanie Konstytucji, jednak nie był to najgorszy zarzut. Zaczęto snuć podejrzenia o to, jakoby był on jednym z nich i spiskował przeciwko własnej nacji. W obliczu nadchodzącej wojny, nie można było sobie pozwolić na żadne słabości. Dlatego z początkiem września Izba Reprezentantów postawiła głowę państwa w stan oskarżenia i skazała go za zdradę, aby ostatecznie usunąć go z urzędu. Wszelkie kampanie prezydenckie przewidziane są na październik.

Z powodu licznych zamieszek w kraju, w wielu Stanach, przeprowadzenie kampanii wyborczych było chwilami niemożliwe. Nie pomagała także sprawa jednego z kandydatów, który okazał się być zamieszany w sprawy przestępcze, posiadając dokumenty niezbyt dobrze mówiące o mutantach. Jak szybko owe dane wyciekły na światło dzienne, tak szybko człowiek niknął bez śladów. Kampania prezydencka mogłaby być kontynuowana, gdyby nie informacje o pojawiających się dziwnych zachorowaniach wśród ludzi.
Nie tylko ludzie nie obdarzeni zmagali się z problemem nieznanej choroby. Okazało się, że również mutanci byli zakażeni nieznanym wirusem i to wcale nie chodziło o mutację. Trudna sytuacja zaczynała pojawiać się od połowy listopada przez cały grudzień, gdzie zachorowań było znacznie więcej jak i zgonów, zaś leku nie zdołano jeszcze stworzyć.
W organizacjach mutanckich, najbardziej cierpiała Rebelia, gdzie schorowanych i zgonów było znacznie więcej, w przeciwieństwie do Bractwa Mutantów. Przed okresem świąt, dowiedzieli się o tym, że powstało antidotum i tego cudu udało się uzyskać Departamentowi, ponieważ i on cierpiał w stratach swoich ludzi. Osłabiona Rebelia nie miała nikogo by wysłać po szczepionki. Z kolei zdeterminowani ludzie z bractwa, by ocalić swoich kolegów i koleżanki, utworzyli małą grupę i zrealizowali sprytny plan działania z kradzieżą szczepionek tak, że nikt nie potrafił powiedzieć, jakim cudem zniknęło jego opakowanie oraz spis składników na ich przygotowanie. Mając dobre zamiary, przedstawicielka Bractwa skontaktowała się z Liderem Rebelii w celu udzielenia pomocy i przekazaniu receptury na szczepionki, w zamian za udzielenie pomocy medycznej ich liderowi. Umowa została zawarta. Epidemię w kraju, udało się opanować.

Zimowa epidemia pozostawiła po sobie ślady niewielkich opustoszeń w ludziach i zastoju gospodarczym. Nadeszła wiosna miała być początkiem nowego odrodzenia i odbudowy. Jednakże, nie dla wszystkich. 4 marca 2019r., z szefową Genetically Clean spotkał się przedstawiciel dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Genetycznego, z oficjalną decyzją, informującą o oficjalnym przejęciu organizacji. Tłumacząc argumentami, że ich reputacja nie ma się najlepiej a także finanse. Bankructwo było coraz bliższe. Zaoferowano szefowej i jej pracownikom lepszą płacę i stałą pracę w D.O.G.S. Louanne Marie - Henning zgodziła się pod kilkoma warunkami i klauzurami, które omówiła w kolejnych dniach spotkania z samym dyrektorem. Genetically Clean przestało istnieć jako nazwa, lecz zaczęli pracować oficjalnie dla Departamentu Bezpieczeństwa Genetycznego.

Pomimo trudnej sytuacji w kraju, w stanach i miastach, mutanci nie poddawali się. Coraz więcej było przebudzonych i zdeterminowanych do walki, by uratować swoich bliskich uwięzionych w Dzielnicy Ochrony Mutantów. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu zmasowanego ataku na wspomniane miejsce. Przygotowania trwały miesiącami. W między czasie liderzy Bractwa Mutantów i Rebelii,  William Hopper i Marcos Delgado podpisali Sojusz między swoimi ugrupowaniami, trwający po dziś dzień.  Nawiązano także kontakt z przedstawicielem Mutant Society z prośbą o użyczenie Armii X.  
Pierwszy zjednoczony atak obdarzonych na Dzielnicę Ochrony Mutantów, składający się z członków Rebelii, Bractwa Mutantów, Mutant Socjety oraz kilkoro niezrzeszonych, zaatakował miejsce docelowe dnia 4 kwietnia 2019 roku, pod dowództwem Nicholasa Grenville'a, pełniącego stanowisko zastępcy lidera Rebelii. Tym razem to oni zaskoczyli Departament Bezpieczeństwa Genetycznego, który nie podziewał się nagłego ataku ze strony mutantów. Nie spodziewał się tego, że będą wstanie zjednoczyć swoje siły i znów zaatakować. Tym razem rząd był na przegranej pozycji. Nie był przygotowany na odbicie ataku, a przebywający szwadron - okazał się być nie wystarczający. Wezwali wsparcie, które niestety zostało zatrzymane przed głównym wejściem.
Atak ostatecznie zakończył się powodzeniem dla Zjednoczonych Mutantów, uwalniając uwięzionych i swoich bliskich. Dzielnica ostatecznie została zbombardowana, po której pozostały już tylko zgliszcza, ruiny oraz sporo ofiar. Ten dzień był pierwszą klęską Departamentu w walce z mutantami własnego kraju.
Dzielnica Ochrony Mutantów, pozostała miejscem upamiętniającym ofiary więzienia przed rząd. Nie podjęto decyzji o jej odbudowy.

Mutanci nie śpią. Rebelia nie poprzestała na jednym działaniu i kolejnego miesiąca przeprowadziła atak na laboratorium Alter Genetics. 10 maja 2019 roku kolejny ośrodek laboratoryjny został doszczętnie zniszczony, a uwolnieni trafili pod opiekę Bractwa Mutantów, nieliczni pozostali w Rebelii.
Atrakcji dla mieszkańców Seattle nie było końca. Nikt by nawet nie pomyślał, że kultowy film japońskiej produkcji okaże się faktem. U końca maja na ulicach Seattle pojawiła się gigantyczna jaszczurka, nazwana przez mieszkańców Amerykańską Godzillą. Według Departamentu, był to mutant, który stracił panowanie nad mocą.
Niestety w wyniku akcji próby schwytania mutanta, Departament stracił swój patrol. Istnieje prawdopodobieństwo, że zostali przez wspomnianego mutanta zamordowani. Wnioskuje się po tym, że na ulicy było bardzo dużo krwi. Mutant zwany Godzillą miał wsparcie, które pojawiło się podczas jego zbrodni. Również i oni próbowali go najprawdopodobniej schwytać. Odbył się pościg za mutantami, jeden ścigający Godzillę, drugi za sprawcami, którzy podobno zabrali ciała szwadronów należących do Departamentu. Na nieszczęście mutantów, cała akcja była widoczna dla kraju i świata. Na żywo relacjonowano wydarzenia z Seattle. Pościg zakończył się porażką dla oddziału rządowego i mutantom udało się uciec dzięki natychmiastowemu pojawieniu się Armii X. Mutant zwany Godzillą, trafił pod opiekę Rebeliantów.

Od ostatniego incydentu w pogoni za wielką mutancką jaszczurką, inny incydent miał miejsce trzy miesiące później. Przez niektórych zwany został "klimatycznym atakiem mutanta". Niespodziewanie w biały pogodny dzień, meteorologiczne radary wykryły pojawienie się trąby powietrznej, osiągającej siłę wiatru pasującą do tornada. Ucierpiało całe wybrzeże West Seattle. Na miejscu natychmiast pojawiły się wszelkie służby bezpieczeństwa ratując poszkodowanych. Z kolei Niebieski Szwadron z Departamentu Bezpieczeństwa Genetycznego wraz we współpracy z Mandala Girl, ratowali poszkodowanych, a także starali się powstrzymać niekontrolowaną moc mutanta. Nikt nie był wstanie dostrzec, kto za tym incydentem stoi. Sytuacja szybko została opanowana, lecz po sprawcy nie było śladu. Śmierć poniosło kilkadziesiąt osób, w tym patrol Departamentu Bezpieczeństwa Genetycznego oraz Dyrektor Hotelu "Hotel" - Lynette Barker-Yu. Wielu z kolei zostało rannych. Incydent wywołał spore szkody materiale, które musiało pokryć miasto.

Sytuacja w Bractwie Mutantów z miesiąca na miesiąc stawała się bardzo trudna. Pomimo odnalezienia jednego ze wszystkich zaginionych członków Rady Bractwa - Liama Ellswortha, do ich informacji doszło, iż kolejny z zaginionych - Alex Parker, trafił w ręce Departamentu Bezpieczeństwa Genetycznego. Oznaczało to, że miejscówka Bractwa została zagrożona. Obecnie sprawujący rządy w organizacji Zack Shepherd w porozumieniu z pozostałymi członkami, zadecydował o natychmiastowej ewakuacji. Kto miał swój dom, mieszkanie, miejsca pracy, mógł przyjąć innych, co nie mieli gdzie się podziać.
Nie widząc nadziei na dalsze samotne funkcjonowanie Bractwa, Zack Shepherd z Liamem Ellsworthem, podpisali porozumienie z Mary Pond zwanej jako Mandala Girl, o współpracy i przynależności Bractwa Mutantów do Heroes Society. Organizacja Mandali Girl rozpoczyna oficjalne działania w powiększonym gronie o nowych członków.

Pierwszym dużym projektem Mandali Girl, było utworzenia placówki edukacyjnej dla mutantów. Nie tylko pozwalającej uczyć się panowania nad mocami, ale zapewniającą edukację podstawową dla dzieci i młodzieży, która z różnych przyczyn nie może uczęszczać do normalnych szkół. Heroes Society w porozumieniu z Rebelią, wspólnie wprowadzili projekt w życie. Zakupiono tereny ośrodka wypoczynkowego "Holiday Park FamCamp" i dokonano wstępnego remontu oraz przydzieleniu stanowisk. Dyrektorem placówki został znany pisarz i publicysta - David Hopper. Oficjalne rozpoczęcie działalności wspomnianej placówki, zaplanowano na początek nowego roku.